piątek, 13 lutego 2015

Irytująca myśl♥


Rano obudziłam się pełna energii,od razu powędrowałam do toalety,pod prysznic.Kąpałam się bardzo długo,przynajmniej tak mi się wydawało.

Pamiętam,że moja siostra też uwielbiała długie kąpiele.Gdy się zastanowiłam o czym pomyślałam od razu postanowiłam wybić sobie tę myśl z głowy.Ku mojemu zdziwieniu udało się,byłam z siebie bardzo dumna.

Gdy wyszłam z pod prysznica od razu powędrowałam do swojej kochanej tymczasowej sypialni i wybrałam dla siebie cichy,długo nie zastanawiałam się nad wyborem.

W tej bluzce miałam duży dekolt,ale nie przeszkadzało mi to,sama sobie się podobałam i nie uważałam się za dziwkę,więc jest dobrze.

Włosy rozpuściłam i zrobiłam lekki makijaż,przecież nie będę się dla tych piłkarzyków stroić,bez przesady...

Spojrzałam na zegarek była 8.30,więc zeszłam na dół do kuchni.Kiedy byłam w połowie drogi po schodach dostałam sms-a od Elizabeth.

,,Cassie nie wiem już co mam robić Ethan chodzi cały czas załamany"

,,Znajdź mu jakąś laskę"

,,W sumie zobaczę co da się zrobić :) "

,,Dziękuję"

Kiedy dotarłam do kuchni zapach jajecznicy zanosił się już w całym pomieszczeniu,a mi aż zaburczało w brzuchu.

-Kiedy będzie śniadanie?-spytałam ciocię Elenę.

-Daj mi trzy minutki-odpowiedziała.

-Okii-odparłam i rozsiadłam się na kanapie,gdzie siedział wujek i czytał jakieś czasopismo,a ja postanowiłam obejrzeć jakiś serial.



Po 15 minutach wychodziłam z wujkiem z domu w pośpiechu,co prawda mój kochany wujaszek ma przeze mnie nie najlepszy czas,już nawet piłkarze są wcześniej,a oni nie należą do najpunktualniejszych.

Kiedy dotarliśmy na murawę stadionu Camp Nou była godzina 8.58.Ku mojemu zdziwieniu piłkarze stali na murawie i nie wiedzieli co robić.Zauważyłam wśród nich Neymara machającego do jakieś dziewczyny,która siedziała na trybunach.Kiedy mnie ujrzał nie odrywał ode mnie wzroku,ale ocknął się po krzykach piłkarzy.

-Trenerze!-krzyczał Pique.

-Co się z tobą ostatnio dzieje!-krzyczał Dani.

-Oh jeszcze dwie minuty przecież zostały-odparł.

-Przecież nam kazałeś zawsze być przed czasem!-krzyknął Bartra  i puścił do mnie oczko,a ja się zarumieniłam.

-Dobra,przepraszam!-krzyknął mój wujek.-Za to na rozgrzewkę robicie trzy kółka zamiast pięć-dodał.

-JEJ!-cieszył się Gerard jak głupi.

Ja postanowiłam usiąść na trybuny koło ślicznej brunetki,do której Neymar jeszcze parę sekund temu machał.

-Cześć jestem Cassie-powiedziałam i podałam jej dłoń.

-Miło mi Allie-odparła i podała mi lekko dłoń.-Przepraszam byłam właśnie u kosmetyczki,nie chcę sobie zniszczyć paznokci tylko dlatego,że podałam ci dłoń-odparła,a ja wybuchłam śmiechem,a ona się na mnie dziwnie spojrzała.-Coś nie tak?

-Nie no wszystko w porządku-powiedziałam.-Więc..co cię tu sprowadza?-spytałam

-A przyszłam popatrzeć jak mój kochany Ney sobie ćwiczy,w sumie to mnie zaprosił,ja bym tu w życiu nie przyszła,ale no cóż przekonał mnie.-odpowiedziała.

-To wy...jesteście razem?-spytałam.

-Tak,Ney jest cudowny-powiedziała.

-Tsaaa,bardzo-powiedziałam i skierowałam się do mojego taty,bo nie zamierzałam dłużej rozmawiać z tą Lejdi...


Pół godziny później mój wujek zagwizdał oznajmiając piłkarzom koniec rozgrzewki,a ja postanowiłam jeszcze trochę pogadać z uroczą lejdi...


Kiedy chłopaki skończyli trening ja nadal słuchałam jak urocza Allie mówi o tym jak to ona uwielbia się ładnie ubierać,malować i robić różne fryzurki,okey rozumiem,też uwielbiam modę,ale bez przesady.Opowiadała właśnie o tym jak ją ostatnio umalowała stylistka i od tamtej pory maluje się sama,bo wyszła na pokaz na ostatnia idiotka umalowana mega krzywo,gdy nagle podszedł do nas Neymar.

-Hej kotku!-krzyknął i pocałował ją czule w usta.

-Słodko-odparłam z sarkazmem.

-Coś nie tak?-spytała urocza dziewczyna Neymara.

-W zasadzie to wszystko-odpowiedziałam i odeszłam.Ujrzałam mojego wujka,więc postanowiłam do niego podejść.Zauważyłam,że Neymar patrzy się na mnie podejrzliwie.W sumie sama jestem zdziwiona swoim zachowaniem.Czy ja czasem nie jestem zazdrosna?Hahahah dobre,ja Cassie jestem zazdrosna o jakiegoś dupka.Muszę wybić tę myśl z głowy,bo jest irytująca...


Gdy ta Cassie odeszła,Neymar cały czas na nią patrzył.

-Wzbudziłem w niej zazdrość?-zadawał sobie cały czas to pytanie,gdy z jego przemyśleń oderwała go Allie.

-Ney...idziemy na zakupy,kupimy mi sukienkę na wieczór dobroczynny.-oznajmiła.

-Jaki...,a to jutro-odparł.-Jasne ja sobie też coś kupię-dodał w ogóle nie zainteresowany.-Ja idę się przebrać i za dwadzieścia minutek będę.

-Dobrze kochanie-powiedziała,a on udał się do szatni.Zauważył Cassie,która się na niego patrzy i uśmiecha,nie wiedział o co jej chodzi.

-Coś nie tak?-spytał

-W zasadzie to tak-odparłam nadal uśmiechnięta.

-No to słucham-powiedział.

-Znalazłeś sobie dziewczynę,bravo-powiedziałam uśmiechając się.

-Stwierdziłbym,że jesteś zazdrosna,ale się dziwnie uśmiechasz-odpowiedział,a ja się zaśmiałam.

-Śmieszny jesteś-powiedziałam i odeszłam.



Jechałam właśnie z wujkiem do domu,gdy wpadłam,że może bym mogła pojechać na zakupy...

-Wujku,a może byśmy się udali do galerii handlowej?-spytałam.

-Teraz?-spytał.

-No...-wydukałam.

-Nie odmówię ci -powiedział i puścił mi oczko i ruszył w kierunku galerii handlowej.


Kiedy wysiadliśmy postanowiliśmy,że najlepiej będzie jeśli ja pójdę w swoją stronę,a wujek w swoją,wrazie co się zdzwonimy.Poszłam najpierw popatrzeć na jakieś sukienki,na wieczór dobroczynny jutro,bardzo byłam zadowolona,że mój kochany wujek mnie na coś zabiera..oczywiście mnie i Elenę,ale ja wolę im nie przeszkadzać.


 Po pół godzinnych zakupach nie mogłam znaleźć wymarzonej sukienki na wieczór.Musiała być po prostu idealna,właściwie miałam swoje śliczne sukienki,ale trochę nie pasujące do tej uroczystości.Przechodziłam obok sklepu ,,Special" i ujrzałam istne cudo..




Kiedy już je zakupiłam wyszłam z sklepu i postanowiłam się rozejrzeć za innymi rzeczami,gdy nagle usłyszałam głos Allie i Neymara.Od razu schowałam się za kwiatkiem,nie miałam innej kryjówki.

-Kotku chodź jeszcze do tego sklepu..-błagała Allie.

-Poczekaj Dani dzwoni,ty wejdź,a ja zaraz do ciebie dojdę-oznajmił.

-Okey-odparła zachwycona Allie.Uroczo.


-Siema Dani,co tam?-spytał Neymar.

-...........................................................

-Nie jestem z Allie na zakupach-powiedział Neymar.

-..............................................

-Weź ona mnie już denerwuje,muszę z nią wytrzymać co najmniej tydzień,a Cassie zrozumie,że nie jestem taki i wskoczy mi do łóżka-powiedział dumny,a mnie aż zemdliło.I poruszyłam przez przypadek kwiatkiem przez co on się wywalił,a mnie ujrzał Ney......

----------------------------------------------------------
Bardzo chciałabym wam podziękować za ilość wyświetleń i komentarzy :)

To dla mnie bardzo wiele,po prostu dziękuję :)




PS:Jak czytasz to skomentuj i daj linka do swojego bloga,uwielbiam czytać <3

7 komentarzy:

  1. Hahahaha świetne !
    Ta końcówka najlepsza, rozwaliła mnie XD
    Czekam na następny:):*
    Mój blog ↓
    [klik]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah mam nadzieje że Ney się zmieni xdd
    I ta jego lalka nie kupi takiej samej sukienki haha chociaż mogłoby być ciekawie :D
    Czekam na nextaa ! <3
    A tu mój:
    http://neymaarmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieni,zmieni xD
      haha tak byłoby ciekawie i śmiesznie :)
      Czytam :D

      Usuń
  3. Hahaha xd i ten kwiatek xd a jego mina musiala być bezcenna :D

    OdpowiedzUsuń