niedziela, 19 kwietnia 2015

Wspomnienia i krótkie zauroczenia

$SOBOTA$


Dopiero co obudzona i wyglądająca jak siedem nieszczęść powędrowałam do salonu obejrzeć konferencję w telewizji.Zeszłam na dół po schodach i zadowolona powędrowałam do salonu , a następnie rozłożył am się na kanapie.Taki ostatnio właśnie był mój humor, cały czas byłam zadowolona , a uśmiech z twarzy mi nie schodził.Bylam bardzo dumna, że mam tak cudownego chłopaka ,który mnie bardzo kocha , a ja jego.Nie wiedziałam, że moje życie się tak szybko zmieni i że Ney będzie taki słodki.


Powędrowałam na górę i wzięłam długą kąpiel.Uśmiechnięta wyszłam z wanny i wysuszyłam swoje długie włosy.

Zerknęłam szybko na zegarek, który wskazywał godzinę 12:36.Okej, Neymar przyjedzie po mnie o godzinie 18, aby zabrać mnie na urodziny jego mamy.Nie mam pojęcia czego się spodziewać.Postanowiłam pomalować sobie paznokcie na różowo w białe kreski,które namalowałam najdokładniej jak umiałam.Zadowolona siedziałam na fotelu w swoim pokoju i czekałam aż wyschną mi moje piękne paznokcie,u nóg jak i u rąk.

Kiedy wreszcie wyschły była godzina 14;16.Mam jeszcze sporo czasu,ale i tak postanowiłam najpierw coś zjeść zeszłam na dół i zobaczyłam drobną karteczkę na lodówce.

,,Jestem u Baby,spędzę tam parę dni.Twój wujek wie o tym,musimy od siebie odpocząć"

Nie miałam zielonego pojęcia co się dzieje,ale zamierzałam się dowiedzieć.Zerknełam do lodówki,a tam cała lodówka zapełniona.W szafce znalazłam rosół chiński,który natychmiast zrobiłam sobie,a następnie powędrowałam się ubrać.Postanowiłam się ubrać w stój,w który wybrałam na zakupach z Ashley.Bardzo się zaprzyjaźniłyśmy ostatnio,bardzo się cieszę,że ją poznałam.

Założyłam swój strój,a prezentowałam się następująco:
Aaaa i zapomniałabym zmieniłam kolor włosów na fioletowy,ale to szczegół.Mam nadzieję,że rodzina Neymara nie pomyśli o mnie jako ,,rozwydrzona małolata".

Pięć minut po osiemnastej samochód Neymara zaparkował przed domem, w którym mieszkałam.Uśmiechnięta wyszłam z domu i zmierzyłam w kierunku samochodu Neymara.Siedział z fryzurą wyżelowaną na bok i dumnie mi się przyglądał.Urodziny mamy Neymara nie miały być rzadną ważną uroczystością, tylko zwykłym grillem w ogrodzie jego rodziców.Neymar mówił, że ma tam być około trzydziestu osób, wiec postanowiłam się ubrać skromnie.Neymar założył granatowy podkoszulek, a do tego czarne spodenki z napisem nike.Zalożył do tego czarno - białe nike i okulary przeciwsłoneczne, no nie powiem prezentował się bajerancko.

-Cześć kochanie , wyglądasz ślicznie , ale z resztą to żadna dla ciebie nowość -powiedział moj kiedy wsiadł am do jego Audi Q6.

-Ty też jesteś niczego sobie -odparłam I pocałowałam go czule w usta.

Kiedy byliśmy w drodze do domu rodziców Neymara odczuwałam lekki stresik. Czy oni mnie w ogóle polubią? Nie to, że siostrze Neymara nie za bardzo przypadłam do gustu to jeszcze jego rodzice.Bynajmniej słodki mini Neymar mnie polubił , gdyż kąpałam się z nim jeszcze ponad dziesięć razy.Uroczy ludzik, ale niestety już jest ze swoją mamusią w Brazylii ,a dodał by mi wielkiej otuchy, gdyby znajdował się właśnie tutaj.

Wyszliśmy z samochodu Neymara, który zaparkował przed domem jego rodziców.

Zadzwoniliśmy do drzwi,a parę sekund później stanął w nich pewien wysoki mężczyzna, który się delikatne i cwaniacko uśmiechnął.Pomyslalam , że to musi być ojciec Neymara, bo uśmiech mają taki sam.Tak samo pokazują swoje białe, śliczne zęby kiedy się uśmiechają.

-Cześć , ty zapewne jesteś Cassandra-przywital mnie ojciec mojego chłopaka.

-Zgadza się -odparłam uśmiechając się przy tym , aby nie wyszło , że jestem jakąś miernota bez poczucia humoru.

-Zapraszam -powiedział ojciec Neymara i otworzył szerzej drzwi.Zaprowadził nas do drzwi tarasowych prowadzących nas do ogrodu.Kiedy tam weszłam ujrzałam tam sporo ludzi w wieku rodziców Neymara, ale zauważyłam tam także Leo.Tak myślałam, mama Neymar bardzo lubiła Messiego,dlatego zaprosiła go na urodziny , na które przyszedł wraz z Antoniellą.Staneliśmy w drzwiach tarasowych,a wszystkie oczy powędrowały na nas.Czułam się skrępowana, ale mimo wszystko staliśmy tak z Neymarem dłuższą chwilę do póki nie podeszła do nas mama Neymara.Było widać w jej oczach rozczarowanie, ale także ulgę co mnie mocno zdziwiło.

-Witaj jestem Nadine-przedstawiła się matka Neymara i wycmokała mnie ,, sztucznie " w poliki.

-Cassie -odparłam skrępowana.No bo jak miałabym się czuć ? Matka Neymara przypatrywała mi się dość dziwnie z czego od razu zawołała.

-Cassie, czy mogłabyś iść z Melisą do kuchni jej pomóc ?-spytała i skierowała palcem na swoją prawdopodobnie ,, przyjaciółeczce".Byłam trochę zła,że będę musiała zapieprzać przy garach, ale no cóż czego się tu nie robi dla mojego kochanego chłopaczka?

-Pewnie -powiedziałam bez entuzjazmu i powędrowałam za panią Melisą.


Super spędziłam w kuchni około godziny w ogóle z niej nie wychodząc .,, Fajna impreza "-pomyślałam.Kiedy wreszcie Melisa oświadczyła, że mogę iść coś zjeść żałowałam, że wyszłam z tej kuchni.Moje oczy ujrzały piękną czarnowłosą dziewczynę, która siedziała Neymarowi na kolanach.Byłam bardzo wkurzona, wiec postanowiłam udać się jak najszybciej do toalety, żeby ochłonąć.Niestety wpadłam na mamę Neymara, która była wręcz zadowolona, że na kolanach jego syna siedzi czarnowłosa kobieta.

-To jest Emily - powiedziała cały czas się uśmiechając.-Była dziewczyna Ney'a , zawsze do siebie pasowali- dodała z dumą zerkając na Neymara i Emily.

-Dlaczego mi to pani mówi ?-spytałam wściekła.-Przecież to ja jestem dziewczyną Neymara - dodałam.

-Neymar i Emily zawsze do siebie pasowali- powiedziała.-Nie pozwolę, aby jakąś gówniara to zepsuła.

-Aha -powiedziałam i skierowałam się do toalety z łzami w oczach.Po drodze wpadłam na oczywiście siostrę Neymara, która od razu się na mnie dziwnie spojrzała.

-Coś się stało? -spytała.

-Bo cię akurat obchodzi -powiedziałam I wybuchłam płaczem.

-Mów co się stało -odparła.-Tez mi się nie podoba ta Emily -dodała.-Moja mama ja uwielbia, ale ja już nawet na nią patrzeć nie mogę.

-Jak to ?-spytałam.-Myślałam, że ta cała Emily jest bardzo lubiana -powiedziałam z sarkazmem.

-Emily na początku była bardzo miła.Chodziłam z nią na zakupy, do kosmetyczki, do SPA.Udawała moją przyjaciółkę , żeby się zbliżyć do Neymara.Kiedy wreszcie juz byli razem ona pokazała swoje prawdziwe oblicze.Idealnie się dogadywała z mamą, a Neymar musiał jej wiecznie coś kupować , bo księżniczka strzelała focha.Mimo wszystko ona nadal mu się podobała, wierzył, że jest w niej dawna Emily,ale ja wiedziałam że ona nie wróci.W końcu Neymara zdradziła, on strasznie to przeżywał.W końcu wszedł w rolę typowego podrywacza, a ja każda jego dziewczynę traktowałam obojętnie -zakończyła swoją długą wypowiedź.

-Ja... nie wiem co powiedzieć.

-Nic nie szkodzi , ale jakbyś mogła pokazać mojej matce i Emily, że Neymar jest twój byłabym bardzo zadowolona -powiedziała cwaniacko się uśmiechając

-Oczywiście - powiedziałam I powędrowałam razem z Rafaelą z powrotem do ogrodu, gdzie wszyscy siedzieli zadowoleni, a głównie Emily.

Postanowiłam usiąść na krzesło obok Neymara i normalnie rozmawiać.Z czego Emily jak i matka Neymara dziwnie się na mnie spojrzały widząc u mnie taki spokój i opanowanie.

W pewnym momencie aż chyba Neymarowi zrobiło się głupio i zwalił Emily ze swoich kolan, a ja poczułam smak zwycięstwa.

-Cassie może mogłabyś pójść z Melisą do kuchni zrobić ulubioną sałatkę Neymara ?-spytała.O nie , nie tym razem.Że niby co ? Jak wrócę to oni będę się całować ?

-Niech Emily to zrobi, bo chyba sobie miejsca nie może znaleźć - oznajmiłam i się uśmiechnełam do Rafaeli, która to odwzajemniała.

-Słucham ?-wyrwała się Emily.

-Przeliterować?To proszę do zerówki - powiedziałam, na co wszyscy wybuchneli śmiechem prócz oczywiście Emily i mamy Neymara.

Emily powędrowała z Nadine do kuchni, a ja się szczerzyłam radośnie , a następnie nałożyłam sobie sobie skrzydełko, bo co jak co ,ale umierałam z głodu.

Po około dwóch godzinach spędzonych u rodziców Neymara i rozmawianiu z Rafaelą chciałam już wracać do domu.Tylko, że brakowało jednej, bardzo ważnej osoby, a był nim nie kto inny jak Neymar.Postanowiłam go poszukać , wiec udałam się na górę.Rozglądałam się wszędzie, nawet spojrzałam do sypialni rodziców Neymara bardzo ładna, jak na taką wredna sucz, ale okej.W jednej z sypialni były uchylone drzwi wiec postanowiłam zajrzeć a moim oczom rzuciła się Emily całująca się z  jakimś facetem.Zamarłam, bo bałam się przyjrzeć jego twarzy.

----------------------------------------------
Mam nadzieje, że chociaż trochę podoba się wam mój rozdział.Przepraszam was bardzo , że ten rozdział pojawia się dopiero teraz.Wiec postanowiłam wam to wynagrodzić i w dniu kiedy trzecio gimnazjaliści będą się męczyć nad sprawdzianem pojawi się nowy rozdział.Albo w środę albo we wtorek najpóźniej.Co sądzicie ? To będzie Neymar czy nie ? Czy ich związek rozpadnie się po takim czymś ? Po krótkim romansie ?

--------------------------------------------------
A oto Emily ;

Proszę o komentarz ♡

5 komentarzy:

  1. Już się nie mogę doczekać dalszego rozwoju akcji. :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie psuj tego :/ no kurczę
    Emily... co za hsjdndkdnxbjdkdjzkzns

    OdpowiedzUsuń
  4. ojj już nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń