środa, 22 kwietnia 2015

Zapomniana łza

Pojedyncza łza spłyneła mi po policzku. Myślałam cały czas , że to Neymar całuje się z Emily. Jednakże przypomniało mi się, że Neymar był kompletnie ubrany w co innego.

Kiedy mężczyzna się odwrócił dostrzegłam, że to nie jest Neymar i odetchnełam głęboko z ulgą .Bałam się , codziennie się bałam,że Neymar już mną znudzi.Nawet ze sobą nie spaliśmy, bardzo się boje, że mu nie wystarczam. Neymar jest rodzajem podrywacza,który uwielbia seks.Możliwe, że mnie nie zdradził od ponad dwóch tygodni? Boshe jak ja w ogóle mogę tak myśleć o moim kochanym Ney'u. No jak?

Postanowiłam rozejrzeć się jeszcze po domu rodziców Neymara.Zeszłam na doł i przechodziłam koło właśnie uchylonych drzwi jednego z pokoi,gdy nagle usłyszałam czyjąś rozmowę.

-...mama jej chyba nie polubiła-odezwał się czyjś głos.

-Tak,ale polubi,wiesz myślę o niej na poważnie-usłyszałam głos mojego chłopaka,a nogi się pode mną ugieły,z czego nie chcący walnełam w malutką rzeźbę o kształcie aniołka,który już leciała na podłogę lecz w ostatnim momencie ją złapałam.Położyłam rzeźbę z powrotem na miejsce,ale zorientowałam się,że narobiłam przy tym sporo hałasu,a przede mną stali już Neymar i jego tata.

-Podsłuchiwałaś?-spytał mnie trochę rozbawiony.

-Co?Nie,nie no skąd.-odpowiedziałam będąc na twarzy mega czerwona.

-Jasne-odparł.

-No ,,jasne"-przedrzeźniłam go.-Jedziemy?

-Okej,ale się pożegnaj chociaż-powiedział.

-No właśnie -powiedział jego ojciec.

-Z panem mogę,z panią Nadine już nie koniecznie.-powiedziałam i pożegnałam się z tatą Neymara,jego siostrą i z wymuszeniem jego matką.Ah,co za baba.

                                                                         ***
Obudzona około godziny piątej zeszłam na dół i wyjełam z lodówki jogobellę truskawkową.Byłam sama w domu i w ogóle nie wiedziałam co się dzieje.Co zaszło pomiędzy Eleną a wujkiem Enrique?Muszę się tego dowiedzieć,ale w swoim czasie.Zerknełam na telefon,bo właśnie otrzymałam sms-a.Był od Ashley chciała jak to ona iść na zakupy.Na początku odciągnełam od siebie tę myśl,ale potem pomyślałam,że to mi chyba dobrze zrobi.Ubrana w szare dresy i białą bluzkę wyszłam z domu zamykając po sobie drzwi na klucz.

Po około dziesięciu minutach dotarłam taksówką do galerii,ale miałam nadzieję,że Ashley odwiezie mnie do domu.Weszłam do galerii i od razu rzuciła mi się w oczy blondynka siedząca w kawiarni i popijająca kawę.Uśmiechnięta powędrowałam do niej się przywitać.

-Hejj-powiedziałam i pocałowałam ją w policzek.

-Siema-odparła.

-Idziemy?

-Pewnie.



                                                                         ***

Maszerowałyśmy tak jakieś trzy godziny po sklepach,ale mimo wszystko nie znudziło się nam to.Weszłyśmy właśnie do sklepu tradycyjnie z bielizną,a ja zauważyłam od razu w nim Emily,którą zamierzałam unikać,ale jej rozmowę było słychać w całym sklepie.

-O,a te chyba założę na spotkanie z Ney'em.-powiedziała zadowolona pokazując swojej koleżance granatowe stringi z koronką.

-Zaprosił cię gdzieś?-spytała jej koleżaneczka.

-Jeszcze nie,ale jak rzuci wreszcie tę swoją lalke to zaprosi-odparła dumnie,dopóki się nie odwróciła i nie zobaczyłam właśnie mnie.-Coś się stało?-spytała.-A może już cię rzucił?Nie mogłam tego wytrzymać i nagle moja pięść skierowała się w stronę czarnowłosej dziewczyny,ona od razu poleciała na podłogę,ja za to kiepsko wspominam ten dzień.

---------------------------------------------
To jest najkrótszy rozdział jaki tu napisałam , ale chciałam przerwać bardzo w tym momencie.Następny będzie zaczynał się trochę dziwnie ale co tam ;)
Jest to 12 rozdział i mam nadzieje, ze się podoba i odetchnełyście z ulgą, bo Emily nie całowałam się z Neymarem ;)






2 komentarze: