niedziela, 21 czerwca 2015

ALARM

Kiedy jej wzrok powędrował na moja osobę, ja uśmiechnąłem się , ale ona od razu odwróciła wzrok.Super, teraz mnie będzie unikać.

-Cassie , nawet nie wiesz jak ja za tobą tęskniłem-odezwał się Pique , który nadal ją przytulał, wyglądało to przekomicznie.

-Ja też za tobą tęskniłam, za wami wszystkimi -powiedziała swoim miękkim głosem, którego nie słyszałem przez około dwa lata.

Wszyscy ja przytulali, a ja ustawiłem się w kolejce.Przez chwile rozmawiałem z jej siostra , Clarą , wydawała się w porządku.

-Cześć - powiedziała kiedy nadeszła moja kolej.

-Cassie ....

-Nic nie mów , nie zamierzam ci się tłumaczyć -odparła I mnie przytuliła a następnie odeszła i zasiadła na kanapie i śmiała się z chłopaków , a ja zastanawiałem się : Dlaczego ?Jednakże wiedziałem ze ten czas nie będzie jutro dobrze spędzony gdyż jest pogrzeb ....


***

Kiedy zobaczyłem Cassie w kościele ...wymiękłem. Była zalana łzami , a jej siostra cały czas była obok.Chciałem pójść i ja pocieszyć , ale nie miałem odwagi.Bałem się , że mnie odrzuci , że nie będzie chciała ze mną rozmawiać.Bałem się odrzucenia.W pewnym momencie gdy na mnie Zerknęła na cmentarzu ...podałem się i podszedłem do niej , a ona tak po prostu mnie przytuliła.

Zaraz po wszystkim, wszyscy wylądowaliśmy w domu trenera , którego chłopaki cały czas pocieszali.Nie wiedzieliśmy juz co mamy robić , zwłaszcza , że dziewczyny pocieszały Cassie, a my trenera.Udałem się więc do kuchni , żeby chwile od tego odpocząć.Siedziałem tam z dziesięć minut, kiedy w końcu ktoś usiadł obok mnie ;

-Co tutaj robisz ?-spytała Clara, siostra Cassie. Tak się zastanowiłem, że była z niej całkiem niezła laska, która miała niesamowite poczucie humoru , nawet w takiej chwili.

-Siedzę i myślę -powiedziałem , bo nie wiedziałem co mam innego powiedzieć.

-Myślisz o?-spytała.-Nie no chyba oczywiste , że o tej sytuacji, ale może o....

-Cassie, tak często o niej myślę -przyznałem szczerze.

-Słuchaj..., Cassie jest już kompletnie inna osoba.Nie kocha już Cię , mimo iż długo, długo to robiła , w końcu jej przeszło.Więc radze ci tak po prostu o niej zapomnieć , bo nie warto.-powiedziała , a mi wtedy pękło serce.Może kiedyś bym tak zrobił , ale teraz ? Nie.Nie mógłbym, zakochałem się w niej i zamierzam i nią walczyć.


Kiedy wreszcie wszyscy poszli postanowiłam się wykąpać i pójść wcześniej spać.Niestety nie pomogła mi w tym moja młodsza siostra , która miała pokój obok i niesamowicie hałasowała. Okej , jest moja siostra , która uwielbiam , ale czasami przesadza. ..

Około godziny 2 zostałam obudzona przez hałasy odbiegające z pokoju obok , wiec postanowiłam wstać i powędrowałam tam.Ujrzałam tam Neymara ?? O boshe to był on ...leżał z Clarą w łóżku ...Czy on już zawsze będzie mi niszczyć życie ? A ona ? Jak mogli ...


-------------------------------------------->

Hejka , hejka ;) Zepsułam coś ? Owszem , ale w następnym rozdziale postaram się naprawić , ewentualnie w jeszcze następnym ;) Liczę na komentarze *_*

4 komentarze: